admin | October 16, 2017 |
Znacie to? Dzwoni budzik, pies drapie w drzwi, dzieci krzyczą, a Ty boisz się zajrzeć w lustro, ponieważ wyglądasz jak rozczochrane zombie? Ja mam tak codziennie 😀 Jak przy tym wszystkim znaleźć czas na perfekcyjny make-up, który nas nie zawiedzie przez cały dzień?
Każdy marzy o idealnym wyglądzie, który można uzyskać w kilka minut, a efekt utrzyma się przez cały dzień. Podzielę się z Wami moim przepisem na perfekcyjnie wyglądającą skórę twarzy od rana do wieczora, którą mogę wyczarować ekspresowo każdego ranka 🙂 i przedstawię trzy magiczne produkty, które mi w tym pomagają. Używam różne kosmetyki w zależności od pory roku. Dzisiaj prezentuję Wam mój zestaw jesienno-zimowy, który chroni moją skórę od zimna i wiatru.
Jak tylko dostanę się do łazienki po oczyszczeniu skóry nakładam mój pierwszy magiczny produkt – krem na dzień Diet Esthetic Micro Pearl. Działa nawilżająco i niweluje pierwsze oznaki starzenia. Przeznaczony dla cery 30+, dla młodych dziewczyn może być za ciężki i zatykać pory. Krem ma gęstą konsystencję, niczym serek homogenizowany. Łatwo rozprowadza się na skórze oraz ma przyjemny słodki zapach. Dzięki niemu cały dzień moja skóra jest nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Pomimo swoich cudownych właściwości preparat jest dość obciążający dla cery, nie nadaje się do skóry tłustej i z niedoskonałościami. Ja używam go w sezonie jesienno-zimowym, zaś w lecie zamieniam go na lżejszą wersję. Niestety dość długo się wchłania i pozostawia delikatny film ochronny na skórze. Zawsze zdążę wypić kawę zanim skóra zaabsorbuje krem i zacznę nakładać makijaż. Niektórzy nie lubią, kiedy kosmetyk czuć ciągle na powierzchni twarzy. Dla mnie jednak jest to przyjemne, gdy krem otula i chroni twarz w czasie pierwszych chłodów.
Genialne połączenie podkładu kryjącego i serum. Wystarczy niewielka ilość, aby dokładnie pokryć całą twarz, ukryć wszystkie niedoskonałości, oznaki zmęczenia oraz wyrównać koloryt skóry. Max Factor Ageless Elixir 2in1 Foundation + Serum ma konsystencję lekkiego musu, który łatwo się rozprowadza zarówno pędzlem, jak i gąbką. Właściwie dobrany odcień sprawi, że podkład nie będzie widoczny na skórze. Nie ma mowy o efekcie maski. Twarz wygląda nieskazitelnie i całkowicie naturalnie, a efekt dzięki serum utrzymuje się długimi godzinami :). Nie musimy go kontrolować i poprawiać w ciągu dnia. Nie wysycha, nie skupia się w zagłębieniach. Twarz pozostaje nieskazitelna, gładka, a skóra wciąż mięciutka w dotyku :). Inne plusy to duża wydajność podkładu, wygodne opakowanie z dnem, które pokazuje ile preparatu nam zostało, a także przyjemny delikatny zapach. Dla mnie to kosmetyk działający prawdziwe cuda i jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam.
Są różne szkoły makijażu, ale ja zawsze używam korektora po nałożeniu podkładu. Dzięki temu mam pełną kontrolę nad makijażem i nie muszę nakładać wielokrotnie korektora w to samo miejsce. Astor Lift Me Up 3in1 Concealer Highlighter wyposażony jest w wygodny pędzelek, który pozwoli na precyzyjną aplikację oraz rozprowadzenie produktu na powierzchni skóry. W sezonie zimowym wybieram odcień 001, który ładnie komponuje się z pozbawioną słonecznej opalenizny cerą. Lubię ten produkt nie tylko za łatwą aplikację, ale również za idealne współgranie z podkładem. Nie zostawia plam, stanowi integralną całość z resztą makijażu. Czasami używam odrobiny korektora dla rozjaśnienia miejsca pod łukiem brwiowym. Na mojej twarzy widać jak na dłoni długie godziny w pracy przed komputerem, czy poranne niewyspanie. Tym bardziej doceniam skuteczność Astor Lift Me Up 3in1 Concealer Highlighter.
Choć uważam te kosmetyki za cudowne produkty, które co rano ratują mi życie to pamiętajmy 0 jednym. Każda z nas jest inna i nie wszystkie produkty, które służą jednemu rodzajowi cery będą się sprawdzać w pielęgnacji drugiej. Wybierając kosmetyki kierujmy się indywidualnymi potrzebami własnej skóry. Kto ją zna lepiej od nas samych :).